Hej Kolęda, Kolęda! I po Kolędzie...
Kolęda... nie chodzi o śpiewanie
Ale o domowe duszpasterskie wizytowanie
To popularna nazwa gdy ksiądz nas odwiedza
Ale skąd się to wzięło? Oto nasza wiedza:
Z pomocą Wikipedia przychodzi
I już tłumaczymy o co w tym chodzi
Ale o domowe duszpasterskie wizytowanie
To popularna nazwa gdy ksiądz nas odwiedza
Ale skąd się to wzięło? Oto nasza wiedza:
Z pomocą Wikipedia przychodzi
I już tłumaczymy o co w tym chodzi
Kolęda – w Polsce popularne określenie wizyty duszpasterskiej proboszcza lub osoby go reprezentującej (np. wikariusza) w domach parafian.
Wizyta duszpasterska jest jedną z form duszpasterskich stosowaną w wielu kościołach chrześcijańskich.
Wizyta duszpasterska jest jedną z form duszpasterskich stosowaną w wielu kościołach chrześcijańskich.
W Kościele katolickim wizyta taka określona jest prawem kanonicznym:
Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznawać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza w niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również – jeśli w czymś nie domagają – roztropnie ich korygując.
Kościół katolicki w Polsce za czas odwiedzin duszpasterskich przyjął okres po świętach Bożego Narodzenia, zazwyczaj trwający do święta Ofiarowania Pańskiego (2 lutego).
Prawo kanoniczne w tej kwestii nie określa czasu w ciągu roku, który byłby najbardziej odpowiedni na wizytę kapłanów. Podstawowym celem kolędy jest modlitwa księdza wraz z parafianami w ich domach, poświęcenie domu oraz błogosławieństwo dla rodziny na cały rok. Ponadto jest to okazja do bliższego poznania się między kapłanami i parafianami, rozmowy na tematy rodzinne i duszpasterskie oraz przedstawienie programu duszpasterskiego na najbliższy rok. W czasach, gdy katecheza nie odbywała się w szkołach, księża sprawdzali stan wiedzy religijnej dzieci i młodzieży. Zwyczajowo zostawia się pamiątkowe obrazki.
W zależności od lokalnych zwyczajów kolęda może mieć różną formę.
Najczęściej do kolędy przygotowuje się stół z krzyżem i świecami, w niektórych regionach Polski także z wodą święconą i kropidłem. Przy okazji kolędy parafianie mogą złożyć dobrowolną ofiarę na rzecz wspólnoty parafialnej. Niekiedy praktykuje się poczęstunek lub wspólny posiłek. Kolędującemu księdzu zwykle towarzyszą ministranci, rzadziej zakrystian lub organista.
A jak jest u Was czytelnicy kochani
Czy ksiądz Was odwiedza, czy przyjmujecie czasami? W internecie co roku krzyk wielki nastaje Ten kase daje, ten nic nie daje Ja sama miałam przygodę 10 lat temu już będzie Gdy córcia miała 5 miesięcy, ksiądz chodził po kolędzie 16 godzina zaczął, myślę do 19 będzie już po wizycie a marzyłam do 18 skrycie 17 nie ma, 18nie ma, 9 nie ma... wciąż gdzieś na dole Na 4 piętro wejść nie spieszył się wcale. Sąsiadki, co rusz kawki, herbatki, co tam dziecko małe do spania Przecież tyle jest do pogadania O 21 kartkę na drzwi powiesiłam I o pukanie, a nie dzwonienie dzwonkiem grzecznie poprosiłam O 22 rozległo się pukanie, choć w głowie miałam tylko spanie Znużona z mężem drzwi otworzyłam Księdza w nasze progi zaprosiłam A ksiądz z uśmiechem na twarzy Spytał czy nam się drugie dziecko marzy Potwierdziliśmy, że chcemy braciszka dla córki Ojjj i było tylko z górki Usłyszeliśmy wykład o jajeczkach i plemnikach Kiedy najlepiej do łóżka wskakiwać Dni płodne, niepłodne i inne rewelacje ciążowe Patrzyliśmy na siebie, na księdza...co jeszcze nam powie wyszedł o 22.30, a my jeszcze kilka minut wychodziliśmy z szoku Na szczęście już tak nie było następnego roku Jakie jest Wasze zdanie na temat kolędy? Czy to jest dla Was temat zamknięty? |
Jako iż jestem innej wiary niż katolicka nieprzyjmowałam księdza nigdy zawsze dziwnie patrzyłam na sąsiadów do których on chodzi. Odkąd mieszkam u teciowej i mam męża ksiądz tu przychodzi wie że jestem protestantką to miło jest gdy przyjdzie. Kiedy bede mieszkać sama z mężem i dziećmi też bede przyjmować chociaz aby sie pomodlić:) Monika Stankiewicz
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam zawsze przyjmujemy księdza i tak zostanie :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie to głupota. Chodzą po domach tylko po to aby kasę zebrać. Ja nie przyjmuje. Jestem wierzaca ale dla mnie ta kolenda to porażka.
OdpowiedzUsuńserce tamtym roku ksiądz z nowej parafii był u nas z 3minuty... nie wspominał zbyt miło tej wizyty oczywiście kopertę wziął z uśmiechem. W tym roku pracuję w dniu kolędy więc wiecie 😃
OdpowiedzUsuńJa nie przyjmuje księdza mieszkając na stancji, zresztą dla mnie to jest naciągany zwyczaj, chodzi im tylko o kasę...
OdpowiedzUsuńJa nie przyjmuje księdza. Ale mam do tego swój powód. Przyjęłam raz i nigdy więcej... chyba że się ksiądz u nas zmieni
OdpowiedzUsuńU nas w parafii mamy rewelacyjnego księdza wiec przyjmujemy z ochotą
OdpowiedzUsuńPrzyjmujemy ksiedza w tym roku byl mlody i bardzo wyluzowany , dalo sie z nim normalnie pogadac. Julka go kotem straszyla jak uslyszala ze sie boi no ale coz ze mial poczucie humoru to.sie z tego smial :-) i takich ksiezy nam potrzeba :-)
OdpowiedzUsuńMy księdza przyjmujemy zawsze, głównie, żeby poświęcił na nowy rok dom, ale fakt faktem wizyty trwają krótko i księża mogliby bardziej personalnie podchodzić do danej rodziny, a nie koperta i sru...
OdpowiedzUsuń