"Nie prosiliśmy o skrzydła" Świąt Książki poleca

 
Są książki o tematach prostych, fajnych, przyjemnych...
Są także o tematach trudnych, budzących w naszych sercach obawy, smutek, lęk
Są również takie, które mówią o tym, czego staramy się unikać w naszym życiu.

Nie chcemy o tym słuchać, być może nie potrafimy lub udajemy, ze nie jest to ważne.
Ta książka zdecydowanie do nas mówi, otwiera nam drzwi do świata wczesnego macierzyństwa i zaprasza do środka, pokazując ze szczegółami całą jego otoczkę.

 
Ta lektura zastanawia, wzrusza, buntuje, oburza, ale i daje nadzieje.
 

"Nie prosiliśmy o skrzydła"

Vanessa Diffenbaugh

 
Opis: 
Letty Espinosa od czternastu lat pracuje w trzech restauracjach w San Francisco, żeby jakoś związać koniec z końcem. Jej dzieci – piętnastoletniego Aleksa i sześcioletnią Lunę – wychowuje babcia w małym mieszkanku na zapomnianych bagnach nad zatoką. Ale teraz rodzice Letty postanowili wrócić do Meksyku, a ona musi po raz pierwszy w życiu stać się matką.

To nowe zadanie jest dla niej wyzwaniem, zwłaszcza że Luna rozpaczliwie tęskni za dziadkami, a Alex, który zakochał się w koleżance z klasy, nie chce dać szansy swojej matce. Letty wpada na pomysł, jak uciec z niebezpiecznej okolicy, gdzie mieszkają, i naprawić niesprawiedliwość, która złamała im życie. Jeden nieostrożny ruch może doprowadzić do utraty wszystkiego, na co pracowała, i zniweczyć nadzieje na przyszłość.

Vanessa Diffenbaugh łączy wspaniałą prozę z trudnymi tematami macierzyństwa, nielegalnej imigracji i amerykańskiego snu, tworząc sugestywną i proroczą opowieść o rodzinie.

 
Początkowo wbrew samej sobie Letty wraca do dzieci, tocząc ze sobą wewnętrzną walkę.
Ale wraca.
Matka do dzieci

Zaczyna się drugie dno tej książki.
Miłość, oddanie, rozterki, brak pieniędzy.
To codzienność
Walka o lepszy byt dla swoich dzieci, potrafi spowodować podejmowanie decyzji na krawędzi, które często lawiną prowadzą do kolejnych decyzji.
Nie wszystkie kończą się szczęśliwie, jak pokazuje książka.
Dzieci bez ojca.
Kolejny wątek w tej książce, który porusza serce
Dojrzewanie, nastoletnia miłość, imigranci..
Chęć normalnego życia!
Choćby nie wiem co!
Choćby nie wiem jak!
I miłość... wszechobecna, dająca skrzydeł


 
Książka prowadzi nas po kolei po różnych falach życia, drapie nasze serducho, zmusza do myślenia, do chwili zastanowienia, nad rzeczami, o których nie mamy pojęcia poruszając się w naszym codziennym życiu.
Czy nastolatka rodząc dziecko w wieku 14 lat, 18 lat może być szczęśliwa?
Może żyć i coś osiągnąć?
Czy dzieci nastolatki mają szansę w życiu? Mają szansę na miłość?
Opiekę? Dojrzałe decyzje?
O tym musicie przekonać się sami, czytając TĘ książkę!
Lektura obowiązkowa


Komentarze

  1. Z chęcią przeczytam tą książkę:-) Monika Stankiewicz

    OdpowiedzUsuń
  2. Po takiej recenzji az chce sie ja przeczytac 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa książka. Super recęzja. Chyba i ja się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takich słowach trudno się nie skusić dobrze że księgarnia na rogu :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Recenzja super, trzeba się wybrać do księgarni i przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja zacheca do przeczytania �� Wioleta

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny tytuł na długie wieczory

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękujemy za każde słowo - Rozgość się na naszym blogu - Agnieszka i Kinga

Instagram

Popularne posty