4 ulubione grzyby - żaden z nich nie jest fałszywy

Lato minęło, uciekło słońce, 

a wraz z nim te dni gorące. 

Deszcz częściej pada, 

poranek na spacery się nada. 

Do lasu się wybierzemy 

i koszyk grzybów zbierzemy. 

Dzisiaj Wam moje 4 ulubione pokażemy, 

do robienia obiadków zachęcić chcemy. 

KURKI 

Piękne żółte grzybki kurkami nazywane, 

w grupach rosną, chętnie zjadane,

Fenomenalnie z jajeczkiem smakują, 

z mięskiem się też dobrze prezentują. 

Pięknie pachną i dużo witaminy D zawierają 

dlatego ludzie je tak chętnie zbierają. 

KOŹLAKI

Nóżka jak u brzozy czarno biała, 

czapka czasem duża czasem mała.

Gatunek najczęściej przeze mnie suszony, 

 i na Wigilijną zupkę odłożony. 

Młode okazy najlepiej smakują 

i ładnie w koszyku się prezentują. 

BOROWIK 

Bywa też prawdziwkiem nazywany, 

w sosie śmietankowym chętnie zjadany. 

Wspaniałym aromatem zawsze zachwyca, 

do marynowania i zimowego spożycia. 

Pięknie wygląda, jest królem lasu, 

przy znalezieniu wywołuje dużo hałasu. 

PIECZARKA 

Grzyb, który na polanie znaleźć możemy, 

lub kupić w sklepie kiedy tylko chcemy. 

Można ją na działce wyhodować 

i codziennie w daniach smakować. 

Mało kalorii w sobie mają 

więc na diecie chętnie je zajadają. 

 A Wy grzyby zbieracie ? 

Jakie nam najbardziej polecacie ? 

Na koniec zupkę borowikową Wam prezentuję 

i przepis Wam swój podaruję, 

bez proporcji bo zawsze sama dawkuję 

lub do "smaku" tzw. na oko przygotowuję.

Cebulę i pora na maśle zeszklone do wywaru dodałam, ziemniaczki pokrojone w kostkę też tam wrzucałam. Grzybki w osolonej wodzie ugotowałam i dopiero do wywaru dodałam. Do tego przyprawy ulubione i wszystko naturalnym jogurtem zagęszczone. Możecie dodać serek topiony - smak będzie nie zastąpiony !