Alfabet zmian T jak Trizer
T jak Trochę wyznań
T jak Trizer
Jakiś czas temu zaczęłam swoją przygodę z suplementem diety Trizer
Jakiś czas " walki" udało mi się w perfekcyjny sposób zmarnować puszczając się z lodówką.
Zjadłam opakowanie 30 dniowe, dieta czasem była, częściej jej nie było, ćwiczenia sporadyczne a złe nawyki na skraju przepaści.
Wymówek mam w sumie wiele, ale nie o tym. Taka refleksja mnie naszła czasu który minął, spadło już ( a w moim przypadku dopiero) łącznie 14 kg, ( 12 - pudełka, 2 Trizer) ale dlatego, że spadło zdrowo i powoli to nie wróciły jak bumerang po moich romansach z jedzeniem.
W sumie najłatwiej jest zaszyć się pod kocem z czekoladą, ale ona nie rozwiąże problemów. Nawet w połączeniu z kubłem lodów te prywatne sprawy się nie rozwiążą, a okres przychodzi co miesiąc a organizm wariuje bardziej niż w ciąży, to chyba jak alkoholikowi odciąć procenty.
Czas zebrać się w garść, bo brakuje mi tego regularnego jedzenia zdrowych posiłków. Czułam się lepiej, miałam więcej energii i jakoś na twarzy jaśniej było.
I tak się zastanawiam czy większą motywacją było nie docenianie starań przez bliskie osoby, czy skasowanie tych osób z pola widzenia i nierówna walka z zachciankami. Teraz wiem, że motywacją jest ten nieubłaganie płynący czas, którego już nie chcę marnować.
Najbliższe 30 dni niech będzie takim zdrowy maratonem, bo wiem, że warto - a mniejsze ciuchy w szafie czekają na wielkie wyjścia. Mam więcej odwagi - już nie chowam się w workowatych bluzkach i dresach, wolę przyległe ciuchy i chociaż wiele jeszcze odstaje to akcpetuję te wszystkie hektary i stopniowo chcę je skracać.
Zmieniłam się i nie mówię tu o wyglądzie, zmieniłam się wewnętrznie, zaczęłam stawiać sobie inne priorytety, poczyniłam spore zmiany w swoim życiu, ale wiem już, że zdrowe odżywianie musi być istotne jeżeli chcę być w pełni szczęśliwa podczas mojej nowej drogi.
Wczoraj otrzymałam nowy plan żywieniowy, jutro lecę na zakupy - już tylko z listą do jadłospisu i wracam na właściwy tor, tor na którym czułam się dobrze i zdrowo !
Świadoma modyfikacja na 4 posiłki - abym mogła wyrobić się w czasie z gotowaniem.
Kolorowe zdjęcia zachęcają, a dokładna rozpiska uświadamia o wielkości porcji .
Zobaczcie sami ...
a w ramach wsparcia duchowego zjedzcie dzisiaj coś zdrowego !
------------------------------------
A.
Dziś u mnie rybka na parze z warzywami i kasza bulgur :-) dobrze ze siebie akceptujesz i potrafisz wrócić do tego co wcześniej zaczelas trzymam kciuki :-)
OdpowiedzUsuńAga trzymam kciuki i może od września zmotywujemy się razem? Dzieciaki do przedszkola, u mnie Milena w wózek i możemy działać 😚
OdpowiedzUsuńGłęboki oddech, cyc do przodu i leć zdobywać świat - bo umiesz, chcesz, potrafisz!!!! 😄 trzymam kciuki !
OdpowiedzUsuńGłęboki oddech, cyc do przodu i leć zdobywać świat - bo umiesz, chcesz, potrafisz!!!! 😄 trzymam kciuki !
OdpowiedzUsuńNo Agus trzymam dalej kciuki ! Mozr byc juz tyko lepiej ! Brawo Kochana :*
OdpowiedzUsuńJa też mam diete i wiem ze nie jest latwo2
OdpowiedzUsuńBrokuły jak ja je uwielbiam. Sama przeszła bym na jakąś diete tylko w odwrotnym kierunku dodającą kg. Bo jedzenie wszystkiego nic nie daje :( a za Ciebie trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń