Z wizytą w Fryzjerni Magdaleny-jesteśmy na TAK

Fryzjernia Magdalena TAK 

Oh te włosy, każdej kobiecie zależy aby były ładne
Wtedy się czują piękne i powabne
Dobra fryzura, kolor to gwarancja uśmiechu na twarzy
A mieć dobrą fryzjerkę? Każda o tym marzy



Otóż na Białostockiej, w Giżycku, usytuowana
Jest fryzjernia, pracownia Magdaleny, mało jeszcze znana

Koniecznie trzeba to zmienić i czas pokazać kobietom
Aby przyjrzały się wszystkim Magdy zaletom

Salon czyściutki, nowocześnie urządzony
Od samego wejścia zaprasza na salony
Sama szefowa uśmiechem wita gości

I z kubkiem kawki już klient na kanapie się mości
Potem miła obsługa, kosmetyki wysokiej jakości
Miła atmosfera cały czas tam gości
I my tam byłyśmy
Metamorfozę przeszłyśmy
Dziś Wam o tym opowiadamy
I nasze wrażenia Wam przedstawiamy

KINGA

Moje włosy, ah!
No niby fajny kolor, ale z lewej zalatuje bielą, z prawej żółtym blondem.
Myślę, czas na farbę. Kupiłam, na zlewie postawiłam i już byłam tuż tuż, no już!
A tu Messenger w telefon zatrajkotał.
Magdalena zaprasza nas do siebie
Wow, myślę. Serio?
No to czas na prawdziwy pierwszy raz!
Pofarbuje w końcu w salonie.
Niech się dzieje wola...
No i pojechałam.
Nie powiem, że trafiłam bezbłędnie.
Zaliczyłam skręt w nie tę uliczkę co trzeba,
ale wcześniej dobrze sprawdziłam jak wygląda budynek i to mnie uratowało.
Punkt 14 stawiłam się u Magdy.
Niepozorny budynek, wejście od tyłu, prosto z podwórka.
Hmmm, myślę, bez patosu, bez przepychu, tam pewnie jest jakaś fajna babka z pasją.
Zastałam szefową i pracownicę uwijające się przy klientkach.

Nim się obejrzałam już wybierałam kolorek, trzymałam kawusie w dłoni i siedziałam na fotelu.

Magda człowiek orkiestra. Fenomenalnie. I cały czas pogodna z uśmiechem.
Postawiłyśmy na kolor Mocca-naturalny ciepły blond Matrix
Poddałam się jej zabiegom jak dziecko za rączkę.
Najpierw odrosty, 20 minut nagrzewanie, potem całość włosów i znów nagrzewanie.

Płukanie kilka razy, jakieś cuda na włosy, płukanie i na koniec po umyciu profesjonalna
3-fazowa kuracja do włosów farbowanych.
Suszenie, układania i po 2 h wyszłam NOWA JA!

Zniknęła tęcza z mojej głowy.
Zobaczyłam stonowaną, ciepłą barwę, odżywioną czuprynę.
Gdy wyszłam na podwórko chwyciłam za aparat strzelając sobie sweet focie, aby zobaczyć efekt.

I co? A to, ze jestem Zachwycona.
Wspaniale czuję się nowym kolorku.
Co pada światło ma inne refleksy.

AGNIESZKA:

Sympatyczna Madzia przywitała mnie ciepłą kawą i wygodnym fotelem.

Nałożyła farbę na odrosty mocca i dół ton w ton jasna mocca z szyderczym pomysłowym uśmiechem robiła pasemka, które podkreślić miały moje oczy i zarysować kości policzkowe. 

Odczekałam planowany czas na kanapie a następnie włosy trafiły do myjki a głowa do masowania. Mycie, ampułka, mycie, olejek - cuda wianki ta Madzia wyczyniała.

 Czekał mnie zabieg laminacji moich cieniutkich włosów, który miał za zadanie odżywić je, zmniejszyć ich puszenie i nadać naturalnej objętości. 

Siedziałam w kabinie ufo, które stopniowo buchało coraz to cieplejszym powietrzem aby na koniec zimnym podmuchem mogło zamknąć łuskę włosa. 

Zostałyśmy przy dawnej fryzurze asymetrycznej, podcinając sporo tył. Na koniec szybkie ułożenie i czas na spacer. 

Z zabiegów jestem bardzo zadowolona, włosy są odżywione i mimo iż kolosalnej metamorfozy nie poczyniłyśmy ja w sobie czuję zmianę, bo cóż więcej kobiecie / matce szczególnie potrzeba jak wizyta w salonie u sympatycznej osoby . 

Zajdźcie do Magdy, spójrzcie na jej pasje i umiejętności a następnie na cennik - gwarantujemy, że usiądziecie przed lustrem !

Zaryzykowałyśmy, oddałyśmy się w ręce Magdy i nie żałujemy.
Może kolej na Ciebie?