Jedziemy samochodem- Latosiowe podróże
Jazda z moim dziećmi nigdy nie jest nudna!
Choćbyś bez kawy zasypiała, ONE CI NA TO NIE POZWOLĄ
Kasia:
- Mamo, a jak wzięliśmy małą kotkę, to Max, wiesz... on ma już rok, to jej nie zrobi.. wiesz czego...
W tym momencie, mało nie udławiłam się gumą do żucia,
próbując powstrzymać coś pomiędzy parsknięciem śmiechu, a oburzeniem.
NO ALE ŻE CO!?
- Kasiu, Max nic kotkowi nie zrobi, ona jest mała to raz, a po drugie on jest wykastrowany.
- No, ale ona nie jest wysterylizowana mamo.
- Nie jest, bo ma dopiero 2 miesiące i za wcześnie
- A Max nie będzie się do niej dobierał?!
omg...
- Nie będzie, bo nie ma JAJEK, a skąd ty w ogóle znasz takie teksty!!!
Kasia- No i co z tego, przyjdzie marcowanie i będzie próbował, a teksty mamo to nic strasznego. Przecież to znane jest.
omg...
- Nie będzie. Nie martw się. Nic nie zrobi. A ty masz tak nie mówić!
- Obyś wiedziała co mówisz mamo..
Cisza...
Jak mi dobrze!
Radek:
- Mama, a wiesz, że w czwartek idę na kebaba?
Hmmmm, co za zmiana tematu, myślę sobie.
- Tak? Pani Was zabiera?
- Nie, z Dominikiem.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Z Mamą Dominika?
- Nie, sami idziemy, obok szkoły
- Po pierwsze sam ze szkoły nigdzie nie wyjdziesz. Bo masz zakaz.
- To chodź z nami.
- Dominika nikt mi ot tak nie wyda, nie mam uprawnień
- To sobie zrób!
Jesuuuu, synku drogi...
- Pogadam przy okazji z mamą Dominika
- A masz do niej numer?
- Nie mam
- To jak się z nią dogadasz.
- Jak ją spotkam to pogadamy
- Ale już wtedy będzie po czwartku
-Ale nikt nie rzuci pracy i planów bo Wam się chce kebaba!
- Ale ja nigdy z Dominikiem nie byłem na kebabie!
Ah... daj mi siłę Boże!
- Raduś, jak rozmówię się z mamą D. to wtedy wrócimy do tematu. Zamykam temat kebaba!!!
Po czym parkuję pod szkołą.
Dzieci wysiadają... wiatr urywa głowy.
Kasia ledwo panuje nad włosami, gdy widzę, że jest w bluzie.
- Kasia, a kurtka?
- Nie mam, chyba wczoraj zostawiłam w szkole. Albo w autobusie. Poszukam, nie martw się...
JA MAM SIĘ NIE MARTWIĆ?
No pewnie, pełen luzik matka
Wrrrr....
Oj z dziećmi zawsze wesoło jest :-) boje się jak moje zaczął zadawać "dziwne pytania" :-)
OdpowiedzUsuńU mnie już się zaczynają dziwne pytania. Niestety takie są nasze dzieci i nie unikniemy tego. 😋
OdpowiedzUsuńUwielbiam :)A myślałam, że to rozmowy z 5-latkiem są trudne :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam, moja córka ma 4 lata i już się zaczęło...
OdpowiedzUsuńCórka to cała Ty :) Z moją w samochodzie tez nigdy nie jest nudno!
OdpowiedzUsuńHehe, małe dzieci mały kłopot duże dzieci duży kłopot. Ciekawe co będzie później ;)
OdpowiedzUsuń