3 Piknik z blogującą mamą - Ośno

Przejechałam pół Polski pociągiem z dzieckiem, nataszczyłam ciężkie torby, wydałam kasę na bilety, zapłaciłam za spotkanie, mam połamany namiot, pęknięty nowy materac wyrzuciłam, nabity pakiet za internet, nie odpoczęłam, nie było gdzie się wykąpać i jeszcze komary nas pogryzły, a muchy nie dały zasnąć.
Mogłabym tak jeszcze ponarzekać i stworzyć ujemny bilans sytuacji





- ale po co .
Przecież wiedziałam co oznacza słowo biwak / piknik. Polowe warunki i wszystko na minimum.




I tak wraz z koleżanką i dziećmi obkupione w konserwy i zupki chińskie załadowane w kilka toreb bagażowych z wyprawką co najmniej na tydzień ( pech chciał, że oceniłam to dopiero po powrocie)


  O 5 rano wyruszyłyśmy w podróż.
Bez makijażu, po mocnej kawie i 3 godzinach snu zwarte i gotowe siedziałyśmy w pociągu do Olsztyna. Następnie 2 h czekania przeplatane walką z bagażami i placem zabaw władowałyśmy się do 2 pociągu. Przygody z ludźmi nieumiejącymi czytać swoich miejsc siedzących na biletach zostawimy dla siebie, opowiem Wam o Pikniku z Blogującą Mamą w Ośnie.
Organizatorką zamieszania była Monika Ludkiewicz - Zawód Kobieta 

Z Gniezna odebrała nas Sylwia i z wielkim uśmiechem rzekła padać nie będzie !

 

Na polu rozbiłyśmy namiot, uraczyłyśmy się wraz z dziećmi zupą pomidorową a na miejsce zjeżdżała się już większość uczestników.

GRA TERENOWA 

Jako dwie odważne rozpoczęłyśmy grę terenową - od ubijania piany z 1/3 białka małego kurzego jaja, wyruszyłyśmy w teren, intuicja prowadziła dobrze natomiast rozum mówił " idziesz babo źle" tak też z dwójka maluchów pobłądziłyśmy, żeby ostatecznie wrócić do punktu wyjścia. Szłyśmy przez pola w tren upalny dzień wysłuchując narzekań o bolących nóżkach naszych szkrabów.



Na nasze szczęście zza kłosów zboża wyłonił się traktor z przyczepą, a przemiły Pan rolnik nie odmówił wzięcia nas na stopa. Rozwiązywałyśmy zadania bardzo pilnie a przy ostatnim skupione na ilości spinaczy na sznurku nie zauważyłyśmy jak raptownie zrobiło się ciemno, udało się dotrzeć kolejnym stopem, chociaż przemiła sołtysowa oferowała schronienie. Dotarłyśmy

WIECZÓR PEŁEN WRAŻEŃ 

- w deszcz, ulewę, wiatr, burzę piaskową i jakby tornado, które na nasze szczęście wioskę ominęło. Na polu rozwalone namioty, pozrywane pręty i wszystko latające w powietrzu więc wszyscy schodzący z trasy schronili się w świetlicy wioskowej.
Pokazu laserów i występów nie było, ale było krótkie ognisko i swojska kiełbaska prosto z ognia. Jedni udali się do hotelu, inni nieliczni ryzykowali spanie w namiocie, my rozgościłyśmy się w świetlicy - razem z nami wredne muchy.

NIEDZIELNY PIKNIK

Niedziela obudziła nas słoneczkiem. Burza poszła daleko a my mogłyśmy rozpocząć dzień pełen wrażeń. Przed południem rozstawiły się dmuchane zamki, które do samego wieczoru  były centrum zainteresowania Kacpra jak i innych dzieci natomiast minusem był brak załogi pilnującej sprzętu i bezpieczeństwa dzieci  i trochę niebezpiecznie wystające pręty z boków zamków. Atrakcje jak najbardziej na tak, natomiast z dala od firmy Molski-med 





W trakcie odbyły się występy:
Nailah Bellydance - pokazy i nauka tańca dużo pozytywnej energii i uśmiechu i te kocie ruchy - super kobietka z Ciebie.

Michelle Iluzjonistka zainteresowałaś dzieciaczki sztuczkami i magią. Mój synek co prawda jeszcze nie załapał wszystkiego ale patrząc w oczy dzieciaczków słuchających Cię widziałam ten błysk w oczach .

Zespół Lift chłopaki w wielkim powerem i uśmiechem od ucha do ucha, wasza barwa głosu brzmiała na całą okolicę a nikt nie przeszedł obojętnie pod sceną - aż chciało się ruszać :)
Kinimodo - animacje dla dzieci fachowa opieka dziecięca pod względem rozwoju wyobraźni i animacji, potraficie zainteresować każdego - synek mile wspomina ulubione bańki mydlane robione przez Was w wersji xxl :)

podziękowania również dla : Sośnica Zakopane Centrum, Jan Mikulski, Burmistrz Gminy Janowiec Wielkopolski, Łukasz z Milion Sposobów  ( chciałabym uczestniczyć w kolejnych grach terenowych twojego pomysłu )

Strażacy to był obiekt zainteresowania Kacpra, wóz, przejażdżka i lanie wody :)






Loteria fantowa na rzecz wyjazdu dzieciaczków na kolonie i udanego startu w rok szkolny.
Tutaj serdeczne podziękowania dla naszych mam, które zrobiły składkę aż na 30 losów i mimo, że w większości były to drobiazgi one skwitowały to słowami : Liczy się cel .


Świetlica była blisko, lodówka wypełniona po brzegi dzięki nam Mamom oraz pobliskim mieszkańcom : ciasta, jajka, owoce ...  do koloru do wyboru. Świetna organizacja ze strony Moniki pozwoliła nam przetrwać 3 dni z dala od domu .

Były pogaduchy ze znajomymi i świeżo poznanymi rodzinami, śmiech, żarty i wspólne zdjęcia.
Miłe towarzystwo oderwanie od 4 ścian, pracy i problemów .
Tych co znałam miło było spotkać, co niektórych miło było poznać 



Były też upominki i sponsorzy loterii, którym należą się podziękowania.








Wyjazd minął wyjątkowo szybko a ja za każdym razem patrząc na uśmiechniętą buzię mojego dziecka wiedziałam, że lepszej decyzji nie mogłam podjąć i mimo zmęczenia wiem, że było warto.





Dziękuję, że mogłam tam być !



Komentarze

  1. Bardzo fajny pilnik :) Najwazniejsze, ze pogoda w miare Wam dopisywala, a dzieci mialy frajde. Czasami takie wyjazd na minimum jest odpowiedni :) Za rok gdy taki piknik bedzie ruszam z Wami :* :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pilnik :) Najwazniejsze, ze pogoda w miare Wam dopisywala, a dzieci mialy frajde. Czasami takie wyjazd na minimum jest odpowiedni :) Za rok gdy taki piknik bedzie ruszam z Wami :* :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piknik superowy za rok jade z wami jeśli bedziecie jechały :D mimo przykrosci jakie was spotkały i tak to wydarzenie nie zapomniane ����

    OdpowiedzUsuń
  4. W dzisiejszych czasach, gdzie większość z nas wybiera wygodę i podróże samochodem za taką wyprawę należy Wam się medal! Podziwiam ogromnie- widać, że dzieciaczkom się bardzo podobało 😄

    OdpowiedzUsuń
  5. W dzisiejszych czasach, gdzie większość z nas wybiera wygodę i podróże samochodem za taką wyprawę należy Wam się medal! Podziwiam ogromnie- widać, że dzieciaczkom się bardzo podobało 😄

    OdpowiedzUsuń
  6. Hi, hi, a u nas w namiocie much nie było :) Cudnie było Was poznać i mam nadzieję, ze jeszcze kiedyś i gdzieś się spotkamy :) Pozdrowienia od naszej 5 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyjazd pelen przygod☺ i podziwiam ze zdecydowalyscie się na podróż pociągiem z dzieciakami z tyloma bagazami ☺

    OdpowiedzUsuń
  8. Bylo super chetnie to powtorze !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękujemy za każde słowo - Rozgość się na naszym blogu - Agnieszka i Kinga

Instagram

Popularne posty