Syrop z młodych pędów sosny

Wiosna już przyszła, słońce pięknie świeci.
Cieszą się dorośli, cieszą się też dzieci.
Kwiaty kwitną, drzewa pączki wypuszczają,
do robienia domowych lekarstw nas zachęcają.
Ja już 2 lata za syrop z pędów sosny się zabieram,
tylko zawsze za późno po roślinki się wybieram.
Tym razem zdążyłam
i syrop poczyniłam.

SYROP Z MŁODYCH PĘDÓW SOSNY 

Syrop z sosny nasz organizm chroni,
pity regularnie przed chorobami obroni.
Wykrztuśnie i bakteriobójczo działa,
zapalenia gardła pozbyć się pozwala.
Olejek sosnowy udrożni drogi oddechowe,
ułatwi oddychanie - i gotowe.
Witaminę C, węglowodany zawiera
solami mineralnymi też nas wspiera.
Wspomaga leczenie zapalenia oskrzeli,
Kaszel i chrypkę załagodzi.
Dreszcze i osłabienie organizmu oswobodzi.

Profilaktycznie po 1 łyżeczce dziennie przyjmujemy,
a jak jesteśmy chorzy to nawet 2 - 3 wypijemy.

JAK ZROBIĆ SYROP Z PĘDÓW MŁODEJ SOSNY 

Pędy najlepiej na początku maja zbierać,
później przerosną i nie będą tyle soku zawierać.

JASNOZIELONE PRZYROSTY Z LEPKĄ BRĄZOWĄ ŁUPINKĄ

Zbieramy maxymalnie 12 centymetrowe przyrosty z tego roku.
Dłuższe zawierają już mniej soku.
Aby nie uszkodzić drzewa nie zbieramy wszystkich z jednego.


Potrzebujemy:

* młode pędy sosny
* cukier w proporcji 1:1
* duży słoik

Pędy tniemy w 1 - 2 cm kawałki, nie obieramy z łusek, wkładamy do słoika warstwę ok 3 cm i zasypujemy warstwą cukru, każdorazowo ugniatając, na górze musi zostać warstwa cukru. Lekko zakręcamy i odstawiamy na okres 2 - 4 tygodni na słoneczny parapet, codziennie trochę potrząsając słoikiem. Gdy syrop nabierze ciemnego koloru należy przelać go przez sito. Pozostałe pędy można zalać spirytusem robiąc wersję syropu dla dorosłych. Syrop wlewamy w wyparzone słoiczki i pasteryzujemy, gdy chcemy mieć zapas na zimę. Bez pasteryzacji słoiki trzymamy w lodówce.

Smacznego !